Wszystko zaczęło się od tęsknoty za smakiem, przywiezionym z Włoch. A mianowicie nasi przyjaciele sprezentowali nam ciasteczka marcepanowe jako namiastkę wakacji w tym pięknym kraju. Ogromna paczka zniknęła w oka mgnieniu i przyznam się, że ja zjadłam najwięcej bo uwielbiam marcepana w każdej postaci. I tak z tygodnia na tydzień tęsknota za minionym smakiem była co raz większa, że postanowiłam od tak, odtworzyć włoskie ciasteczka marcepanowe. I nie skromnie powiem udało się! Hurrrrrrrrrrrra!
Potrzebyjemy;
150 g masy marcepanowej
150 g migdałów mielonych
budyń waniliowy bezglutenowy
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
kilka kropli zapachu migdałowego
1 jajko
½ szkl. Oleju słonecznikowego/rzepakowego
Masę marcepanową trzemy na tarce na dużych oczkach, mielone
migdały mieszamy z proszkiem i budyniem. Wszystko łączymy i dodajemy zapach
migdałowy, olej i jajko. Masę najlepiej wyrobić ręką choć jest bardzo klejąca.
Po połączeniu wszystkich składników, nakładam łyżeczką na blaszkę, wyłożoną
papierem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku, ok. 8-12 min. w temp. 170 stopni. Ciasteczka trzeba pilnować,
powinny mieć jasną barwę i gdy są już gotowe lekko pękają z wierzchu. Nie wolno
ich zbyt wysuszyć bo stracą marcepanową
wilgotność w środku. Zwykle pieczemy ok. 3 -4 blaszek i obiecujemy sobie, że
schowamy do puszki na następny dzień, niestety do dziś się to nie udało. Puszka
ciągle stoi pusta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz