Batat inaczej słodki ziemniak jest jednym z najbardziej odżywczych warzyw w przyrodzie. Zawiera dużo błonnika, substancji mineralnych, witamin z grupy B i C oraz b-karoten. Dodatkowo pomimo dużej zawartości węglowodanów, ma niski indeks glikemiczny i może być spożywany przez cukrzyków i diabetyków. Zatem jedzmy bataty. Polecam je w formie zdrowych frytek upieczonych na blaszce oraz cieniutkich chipsów.
Batata obieramy ze skórki, tak jak tradycyjnego ziemniaka, przy czym barwa pod skórką przypomina bardziej marchewkę. Kroimy na cienkie plasterki. Skrapiamy ulubioną oliwką np. oliwą z oliwek lub oliwą z pestek dyni, przyprawiamy solą morską gruboziarnistą i czarnym pieprzem i wstawiamy na 15-20 minut do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Ziemniaczki po lekkim zbrązowieniu się brzegów są idealne do spożycia. Najsmaczniejsze na ciepło, posypane drobno posiekanym świeżym lubczykiem. Ale idealna jest też natka pietruszki. To rodzaj zdrowej przekąski również dla dzieci.
Gotuj bez
sobota, 2 maja 2015
czwartek, 26 czerwca 2014
Letnia sałata dla Wioli
Ten przepis dedykuję komuś bliskiemu i bardzo sympatycznemu, z życzeniami lekkiej i zdrowej diety na każdy dzień.
Przepis zawiera głównie sałatę roszponkę i pomarańczę, ale całą tajemnicę smaku stanowi dressing. Zatem potrzebujemy: roszponkę, 2 szt. pomarańczy, pestki dyni i pestki słonecznika, 1-2 cm imbiru świeżego, miód, pieprz czarny, olej lniany.
Wyciskamy sok z jednej słodkiej pomarańczy, ocieramy na drobnych oczkach ok. 1 cm świeżego imbiru, dodajemy 1 płaską łyżeczkę miodu, szczyptę czarnego pieprzu, na koniec 2 łyżki oleju lnianego lub oliwy z oliwek. Wszystkie składniki mieszamy. Tak przygotowany dressing wlewamy na dno misy do sałaty, wrzucamy roszponkę ( ilość zależy od Was), na to drobno pokrojoną w kostkę całą pomarańczę i na koniec uprażone wcześniej na patelni ziarna, dyni i słonecznika. Sałatę mieszamy tuż przed podaniem. Pamiętajcie, że wszystkie miary są umowne bo wszystko zależy od ilości sałaty i potrzebnego do niej dressingu. Zatem jeśli uznacie, że sosu jest za mało, dolejcie oliwy lub soku.
Przepis zawiera głównie sałatę roszponkę i pomarańczę, ale całą tajemnicę smaku stanowi dressing. Zatem potrzebujemy: roszponkę, 2 szt. pomarańczy, pestki dyni i pestki słonecznika, 1-2 cm imbiru świeżego, miód, pieprz czarny, olej lniany.
Wyciskamy sok z jednej słodkiej pomarańczy, ocieramy na drobnych oczkach ok. 1 cm świeżego imbiru, dodajemy 1 płaską łyżeczkę miodu, szczyptę czarnego pieprzu, na koniec 2 łyżki oleju lnianego lub oliwy z oliwek. Wszystkie składniki mieszamy. Tak przygotowany dressing wlewamy na dno misy do sałaty, wrzucamy roszponkę ( ilość zależy od Was), na to drobno pokrojoną w kostkę całą pomarańczę i na koniec uprażone wcześniej na patelni ziarna, dyni i słonecznika. Sałatę mieszamy tuż przed podaniem. Pamiętajcie, że wszystkie miary są umowne bo wszystko zależy od ilości sałaty i potrzebnego do niej dressingu. Zatem jeśli uznacie, że sosu jest za mało, dolejcie oliwy lub soku.
środa, 25 czerwca 2014
Leczo wegańskie z białą fasolą i bakłażanem
Nasze leczo jest bez glutenu, bez laktozy i bez mięsa. Z ogromną ilością warzyw i wysoką zawartością błonnika i białka.
Potrzebujemy:
2 marchewki
1 pietruszkę
1 bakłażana
1 cukinię
1 szkl. białej fasoli typu Jaś
puszkę pomidorów bez skórki
koperek
przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka, kmin czarny, ocet balsamiczny (balsamico di modena), miód
Marchewkę i pietruchę kroimy w plasterki i dusimy na niewielkiej ilości oliwy (np. olej ryżowy albo rzepakowy). Po kilku minutach dodajemy pokrojone w grubą kostkę kolejne warzywa: bakłażana i cukinię oraz ugotowaną na pół twardo fasolę. Przyprawiamy solą gruboziarnistą, czarnym pieprzem, słodką papryką, czarnym kminkiem, dorzucamy posiekany drobno koperek. Dusimy ok. 15 min, i dolewamy odrobinę octu balsamicznego do smaku. Całość zalewamy pomidorkami i rozdrabniamy je drewnianą łyżką, chyba że są już pokrojone. Dodajemy jeszcze łyżeczkę miodu i gotowe.
Smakuje wyśmienicie tylko jako leczo, ale serwowałam też w towarzystwie ugotowanego na parze dorszem, wyborne!
wtorek, 27 maja 2014
Szparagi zielone z jajkiem
Niedzielne majowe śniadanie zaliczam do pysznych, lekkich i zdrowych. Szkoda tylko, że świeże szparagi są tak krótko dostępne. Warto korzystać póki są, gdyż stanowią źródło składników mineralnych takich jak: potas, magnez, fosfor, wapń i mają zaledwie 18 kcal w 100 g.
Wybieram te zielone bo nie trzeba ich obierać, a wszystkie witaminy ukryte są właśnie pod skórką. Szparaga wystarczy chwycić obiema rękoma i próbować przełamać. W ten naturalny sposób, szparag zawsze złamie się tak,aby oddzielić twardszą końcówkę od miękkiej. Średnio 3/4 szparaga stanowi ta najsmaczniejsza część, a końcówki obieram ze skórki i robię zupę krem ze szparagów.
Umyte szparagi już po przełamaniu wrzucam na rozgrzaną oliwę z oliwek (kilka kropli) i duszę krótko na niewielkim ogniu. Wystarczy kilka minut aby szparagi zmiękły i jednocześnie zachowały swoją chrupkość. Osobiście takie lubię najbardziej.
Do szparagów serwujemy "jajo w koszulce", do gotującej się wody, wlewamy odrobinę octu i dorzucamy szczyptę soli i do tego jajo. Gotujemy na małym ogniu przez krótką chwilę i gotowe. Podobno aby jajo w koszulce wyszło wzorowo, trzeba je wrzucać do garnka ze szklanki. Ale sama jeszcze nie próbowałam tej metody...
Szparagi i jajo posypuję solą morską gruboziarnistą, polecam tę z Portugalii jest bardzo delikatna w smaku.
Życzę smacznego weekendowego śniadanka!
niedziela, 25 maja 2014
Kasza jaglana aromatyczna, słodka, niebanalna
Pomijając obecną modę na jadanie kaszy jaglanej i jej liczne walory pro zdrowotne, przyznaję że może stać się ulubioną przekąską łasuchów. Wspaniale łączy się smakowo z owocami takimi jak gotowane jabłko, rodzynki i cynamon, wszelkiego rodzaju orzeszki i świeże owoce np. truskawki czy maliny i jagody.
Warto jednak odpowiednio ją ugotować, cała tajemnica sypkiej kaszy jaglanej tkwi we wcześniejszym jej uprażeniu. Zwykle gotuję ją " na oko". Wsypuję trochę do garnuszka i lekko prażę do momentu gdy poczuję aromatyczny zapach kaszy w kuchni. Trzeba poruszać garnkiem, żeby kaszy nie przypalić. Następnie dolewam dwukrotnie więcej wody i gotuję na niedużym ogniu. Tak ugotowana kasza jest sypka i pozbawiona charakterystycznej goryczki.
A przekąska powstała następująco: do 1/2 szkl. mleka sojowego naturalnego, dodałam 7 kopiastych=ogromniastych łyżek ugotowanej kaszy jaglanej, lekko podgrzałam, dorzucając 3 pokrojone w kostkę morele suszone (oczywiście te ciemne bez dodatku siarki), 2 pokrojone w kostkę suszone figi, 1/2 pomarańczy pokrojoną w kostkę, starłam na grubych oczkach jedną średnią gruszkę ze skórką i 1 cm świeżego imbiru również startego na tarce, ale drobnej. Wszystko razem wymieszać i lekko podgrzewać około 2 minut, do przeniknięcia się smaków. Przekładamy do miseczki i dodajemy 3 listki świeżej mięty drobno posiekanej lub miętę tylko do dekoracji. Pomarańcza, imbir i mięta stawioną niezwykle orientalne trio, do tego orzeźwiająca gruszka i słodycz suszonych owoców. Oj warto skusić się na taką kaszę :)
To danie jest bezglutenowe, bez laktozy i bez cukru. Sprawdzi się jako każdy posiłek dnia: śniadanie, lekki obiad czy wiosenny, aromatyczny deser.
Polecam serdecznie szczególnie w ten letni czas!
piątek, 23 maja 2014
Pasta z bakłażana i papryki
Nasza wiosenna pasta jest idealna jako dip do warzyw czy dodatek do tradycyjnych kanapek, składa się zaledwie z dwóch warzyw, ale jakże aromatycznych i wyrazistych w smaku.
Potrzebujemy jednego średniego bakłażana i dużą mocno dojrzałą czerwoną paprykę. Bakłażana kroimy wzdłuż na pół (po usunięciu zielonego ogonka), lekko solimy i polewamy delikatnie oliwą np. z oliwek, olejem słonecznikowym z pierwszego tłoczenia na zimno, lub ryżowym. Paprykę również kroimy na pół i usuwamy ziarna. Oba warzywa wkładamy do żaroodpornego naczynia skórką do dołu i pieczemy w 180 stopniach, aż skórka bakłażana będzie zdecydowanie ciemniejsza, a skórka papryki lekko czarna. Przyznam, że nie zerknęłam na zegarek, ale orientacyjnie ok. 15-20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika, paprykę obieramy ze skórki, która po upieczeniu, odchodzi z wielką łatwością i miksujemy blenderem paprykę razem z 1 połówką bakłażana ze skórką, a z drugiej połówki wydrążamy tylko środek. Skórka po zmiksowaniu jest prawie niewyczuwalna, a dodaje nieco barwy i smaku.
W zasadzie gotową pastę, doprawiamy solą morską, czarnym pieprzem i wrzucamy drobno posiekaną natkę pietruszki. Nie alergikom proponuję, dodać do smaku odrobinę czosnku.
piątek, 21 marca 2014
pasta z avocado z gruszką
Ta nieskomplikowana pasta niesie ze sobą zapach i smak wiosny, poza tym jest ekspresowa. Dzięki lekkiej nucie słodyczy, smakuje także dzieciaczkom. Średniej wielkości avocado przekrajamy na pół, wbijając nóż w pestkę wyciągamy ją i dużą łyżką wydrążamy avocado. Na dużych oczkach zcieramy pół gruszki bez skórki typu konferencja (nie może być zbyt miękka), dosypujemy czarny mak (ilość według uznania), dodałam pół łyżeczki, do smaku doprawiamy solą morską i czarnym pieprzem. Jeśli nie chcemy, żeby pasta straciła swój piękny pistacjowy kolor, włóżmy do środka pestkę. Pastę najlepiej skonsumować w dzień przygotowania.
P.S glinianą miseczkę ulepiła dla nas Patrycja z galerii PEWEKS, jeszcze raz dziękujemy.
P.S glinianą miseczkę ulepiła dla nas Patrycja z galerii PEWEKS, jeszcze raz dziękujemy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)