wtorek, 27 maja 2014

Szparagi zielone z jajkiem



Niedzielne majowe śniadanie zaliczam do pysznych, lekkich i zdrowych. Szkoda tylko, że świeże szparagi są tak krótko dostępne. Warto korzystać póki są, gdyż stanowią źródło składników mineralnych takich jak: potas, magnez, fosfor, wapń i  mają zaledwie 18 kcal w 100 g.


Wybieram te zielone bo nie trzeba ich obierać, a wszystkie witaminy ukryte są właśnie pod skórką. Szparaga wystarczy chwycić obiema rękoma i próbować przełamać. W ten naturalny sposób, szparag zawsze złamie się tak,aby oddzielić twardszą końcówkę od miękkiej. Średnio 3/4 szparaga stanowi ta najsmaczniejsza część, a końcówki obieram ze skórki i robię zupę krem ze szparagów.

Umyte szparagi już po przełamaniu wrzucam na rozgrzaną oliwę z oliwek (kilka kropli) i duszę krótko na niewielkim ogniu. Wystarczy kilka minut aby szparagi zmiękły i jednocześnie zachowały swoją chrupkość. Osobiście takie lubię najbardziej.

Do szparagów serwujemy "jajo w koszulce", do gotującej się wody, wlewamy odrobinę octu i dorzucamy szczyptę soli i do tego jajo. Gotujemy na małym ogniu przez krótką chwilę i gotowe. Podobno aby jajo w koszulce wyszło wzorowo, trzeba je wrzucać do garnka ze szklanki. Ale sama jeszcze nie próbowałam tej metody...

Szparagi i jajo posypuję solą morską gruboziarnistą, polecam tę z Portugalii jest bardzo delikatna w  smaku.

Życzę smacznego weekendowego śniadanka!

niedziela, 25 maja 2014

Kasza jaglana aromatyczna, słodka, niebanalna



Pomijając obecną modę na jadanie kaszy jaglanej i jej liczne walory pro zdrowotne, przyznaję że może stać się ulubioną przekąską łasuchów. Wspaniale łączy się smakowo z owocami takimi jak gotowane jabłko, rodzynki i cynamon, wszelkiego rodzaju orzeszki i świeże owoce np. truskawki czy maliny i jagody.

Warto jednak odpowiednio ją ugotować, cała tajemnica sypkiej kaszy jaglanej tkwi we wcześniejszym jej uprażeniu. Zwykle gotuję ją " na oko". Wsypuję trochę do garnuszka i lekko prażę do momentu  gdy poczuję aromatyczny zapach kaszy w kuchni. Trzeba poruszać garnkiem, żeby kaszy nie przypalić. Następnie dolewam  dwukrotnie więcej wody i gotuję na niedużym ogniu. Tak ugotowana kasza jest sypka i pozbawiona charakterystycznej goryczki.

A przekąska powstała następująco: do 1/2 szkl. mleka sojowego naturalnego, dodałam 7 kopiastych=ogromniastych łyżek ugotowanej kaszy jaglanej, lekko podgrzałam, dorzucając 3 pokrojone w kostkę morele suszone (oczywiście te ciemne bez dodatku siarki), 2 pokrojone w kostkę suszone figi, 1/2 pomarańczy pokrojoną w kostkę, starłam na grubych oczkach jedną średnią gruszkę ze skórką i 1 cm świeżego imbiru również startego na tarce, ale drobnej. Wszystko razem wymieszać i lekko podgrzewać około 2 minut, do przeniknięcia się smaków. Przekładamy do miseczki i dodajemy 3 listki świeżej mięty  drobno posiekanej lub miętę tylko do dekoracji. Pomarańcza, imbir i mięta stawioną niezwykle orientalne trio, do tego orzeźwiająca gruszka i słodycz suszonych owoców. Oj warto skusić się na taką kaszę :)

To danie jest bezglutenowe, bez laktozy i bez cukru. Sprawdzi się jako każdy posiłek dnia: śniadanie, lekki obiad czy wiosenny, aromatyczny deser.

Polecam serdecznie szczególnie w ten letni czas!

piątek, 23 maja 2014

Pasta z bakłażana i papryki



Nasza wiosenna pasta jest idealna jako dip do warzyw czy dodatek do tradycyjnych kanapek, składa się zaledwie z dwóch warzyw, ale jakże aromatycznych i wyrazistych w smaku.

Potrzebujemy jednego średniego bakłażana i dużą mocno dojrzałą czerwoną paprykę. Bakłażana kroimy wzdłuż na pół (po usunięciu zielonego ogonka), lekko solimy i polewamy delikatnie oliwą np. z oliwek, olejem słonecznikowym z pierwszego tłoczenia na zimno, lub ryżowym. Paprykę również kroimy na pół i usuwamy ziarna. Oba warzywa wkładamy do żaroodpornego naczynia skórką do dołu i pieczemy w 180 stopniach, aż skórka bakłażana będzie zdecydowanie ciemniejsza, a skórka papryki lekko czarna. Przyznam, że nie zerknęłam na zegarek, ale orientacyjnie ok. 15-20 minut.

Po wyjęciu z piekarnika, paprykę obieramy ze skórki, która po upieczeniu, odchodzi z wielką łatwością i miksujemy blenderem paprykę razem z 1 połówką bakłażana ze skórką, a z drugiej połówki wydrążamy tylko środek. Skórka po zmiksowaniu jest prawie niewyczuwalna, a dodaje nieco barwy i smaku.

W zasadzie gotową pastę, doprawiamy solą morską, czarnym pieprzem i wrzucamy drobno posiekaną natkę pietruszki. Nie alergikom proponuję, dodać do smaku odrobinę czosnku.