wtorek, 30 kwietnia 2013

Makaron z bakłażanem


Nazywam go daniem popisowym bo sprawdza się przy każdej okazji i smakuje każdemu. Bakłażan sam w sobie jest pięknym warzywem, zawsze wzbudza mój zachwyt szczególnie kolor, ale też i smak od kiedy potrafię go przygotować. A wszystko to dzięki wycieczce do Bułgarii wiele lat temu. W jednej bardzo niepozornej restauracji zaserwowano nam pieczone bakłażany, pokrojone w grube plastry w sosie pomidorowym. Smak tego dania pamiętam do dziś, choć było to 10 lat temu.


Bakłażana kroimy na plastry ( 2 bakłażany średniej wielkości) i posypujemy solą aby pozbyć się goryczki i ułatwić smażenie. Posolonego bakłażana odstawiamy na kilka minut aż puści sok, następnie przepłukujemy warzywo zimną wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem, pozbywając się resztek wody. Smażymy na oleju rzepakowym, najlepiej na grillowej patelni. Po usmażeniu bakłażan wygląda tak:


 Zabieramy się za przygotowanie sosu . Potrzebujemy pomidory bez skórki typu pelati (ok. 2-3 puszek).  Wlewamy je do garnka, miksujemy i doprawiamy: sól morska, pieprz czarny, świeże oregano i świeża bazylia. Pomidorki gotujemy na małym ogniu  5-10 min. Dokładamy usmażonego bakłażana i gotujemy kolejne 10 minut, aż powstanie gęsty sos, a bakłażan rozpadnie się na cząstki, sos od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką. Na sam koniec dodajemy łyżkę miodu, sos musi być już lekko przestudzony, żeby miód nie stracił swoich wartości. 

Ze względu na alergię nie używam w swojej kuchni czosnku, ale myślę że pasuję on do tego dania. Jeśli tylko możecie jeść ten naturalny środek bakteriobójczy, nie zawahajcie się go dodać.


Korzystam z makaronu bezglutenowego typu świderki lub tagliatelle, gdyż idealnie daje się oblepić przez sos, danie serwujemy z sałatą ( np. ruccola, ziarno słonecznika i dyni, oliwa z oliwek i balssamico).
Pełnia szczęścia!

niedziela, 28 kwietnia 2013

Trufle daktylowo- migdałowe

W większości słodyczy niestety kryje się gluten, nie zawsze nazwany po imieniu, można nie przypuszczać, że ukryty jest w substancji słodzącej np. słodzie jęczmiennym czy syropie glukozowo-fruktozowym etc.  A my należymy do ogromnych łasuchów, więc przyszła nam chęć na pyszną, czekoladową truflę, pralinę. Postanowiliśmy zatem wyczarować ją sami tzw. hand made :)

Trufle daktylowo-migdałowe są bez cukru, bez laktozy i oczywiście bezglutenowe. W dodatku bardzo proste, smaczne i zdrowe. Potrzebujemy paczkę daktyli ,które drylujemy i rozgotowujemy na małym ogniu w pół szklanki wody, miksujemy blenderem, dzięki czemu otrzymujemy kleistą i słodką masę, dorzucamy 100 g/150g mielonych migdałów i formujemy w dłoniach  kuleczki. ( tym razem nie dostałam nigdzie mielonych migdałów, więc zmiksowałam ponad 100 g blenderem).
Następnie obtaczamy  je w dobrej jakości, ciemnym kakao



w wiórkach kokosowych




w siemieniu lnianym


- to ta zdrowsza opcja, choć równie smaczna,  jak nasza ulubiona alternatywa czyli trufle maczane w gorzkiej czekoladzie. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej np. gorzką 75 % kakao i obtaczamy w niej trufle, odstawiamy na godzinkę do lodówki. Za nim trufle będą gotowe, mamy czas na wylizanie miski po czekoladzie, u nas wyglądało to tak.


 Przyznam się, że praliny smakowały mi najbardziej, następnego dnia tuż po śniadaniu, w towarzystwie  espresso i rozkoszując się tym smakiem, pomyślałam, że jednak czegoś im brakuje. Następnym razem do porcji dla dorosłych dodam zdecydowanie solidną łyżkę spirytusu albo innego trunku, który podkreśli smak pralin.

piątek, 26 kwietnia 2013

Obiad i deser w stylu prowansalskim

Prowansja to przede wszystkim zapierające dech w piersiach krajobrazy, lawendowe i słonecznikowe pola,  ciepły, łagodny klimat, lazur morza i ciekawa kuchnia. Co prawda nie mogę powiedzieć żebym lubiła francuską mentalność, ale cała reszta jest urocza.
Dzisiaj proponuję, pieczone udka w rozmarynie i pomarańczach z pieczonymi ziemniaczkami, a na deser babeczki lawendowe z kremem pomarańczowym. Lawenda może być świeża lub suszona, z ogrodu, doniczki lub pakowana. 


Udka wymagają kilku godzin marynowania. Zatem przygotowujemy marynatę z oliwy z oliwek, soli morskiej gruboziarnistej, czarnego pieprzu, słodkiej papryki i koniecznie świeżego rozmarynu (niestety tym razem użyłam suszonego, ale nie polecam bo różnica jest zdecydowana), do tego kilka kropli cytryny. Za nim jednak natrzemy udka marynatą, wkładamy pomiędzy skórkę,  a mięso „ziołowe masełko” tzn. solidną ilość masła/margaryny utartej z solą i wymieszanej z posiekanym, świeżym rozmarynem. Następnie nacieramy marynatą i na wierzch dodajemy otartą skórkę z pomarańczy. Natarte i wypchane udka marynujemy kilka godzin w lodówce. A potem pieczemy ok. 1,5 godziny w 180 stopniach.  Na ostatnie 40 minut dorzucamy ziemniaczki pokrojone w 4, lekko skropione oliwą i posolone. Po tym czasie ziemniaczki będą podpieczone z lekko brązową skórką, a kurczak rozpłynie się w ustach.  Do tego ogromna micha zielonej sałaty: roszponka, ruccola, papryka w paseczki,  cukinia w cieniutkie talarki na pół , oliwa z pestek dyni, sól, pieprz i odrobina octu balsamicznego.

 
 Na deser: lawendowe muffinki:

200 g mielonych migdałów
5 jaj
¾ szkl. cukru pudru
1 łyżka proszku do pieczenia
2 płaskie łyżki lawendy
Sok i skórka z jednej pomarańczy i sok z płowy cytryny
½ szkl. oleju słonecznikowego lub innego
Jaja ubijamy z cukrem na pianę , mielone migdały mieszamy z proszkiem do pieczenia i kolejno dodajemy pozostałe składniki. Całość mieszamy, przelewamy do foremek na muffiny, najlepiej silikonowych, do ¾ pojemności i pieczemy ok. 45 min. w 180 stopniach.
Krem : schłodzone wcześniej w lodówce mleko kokosowe, mieszamy z sokiem z połowy pomarańczy i łyżeczką skórki pomarańczowej, dodajemy łyżeczkę miodu i kilka kropli cytryny. Energicznie mieszamy całą masę, która wymaga ponownego schłodzenia aby miała gęstą konsystencję. Zwykle babeczki przekładam kremem tuż przed podaniem.

 

Smacznego prowansalskiego posiłku!

sobota, 20 kwietnia 2013

Tarta czekoladowa na marcepanowym spodzie


To ciacho dla wszystkich tych, którzy nie potrafią żyć bez czekolady. Żałuje tylko, że nie ma jeszcze ani świeżych truskawek ani malin bo pasowałyby tu idealnie. Zamiast pieczenia w formie do tarty, przygotowałam 5 foremek w kształcie serca. Nasza rodzina liczy 4 członków, więc pomyślałam, że mi przypadną dwie bo ani dzieci ani mąż nie poradzą sobie z taką ilością czekolady. No cóż, zaskoczyli mnie.
Potrzebujemy: 200 g marcepana do wypieków, którego trzemy na dużych oczkach tarki, dodajemy 2 kopiaste łyżki mąki kukurydzianej i 2 płaskie łyżki miodu. Wyrabiamy kruche ciasto. Wysmarowaną tłuszczem formę wypełniamy i pieczemy  dosłownie 10 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku.



Tak wygląda ciacho po upieczeniu.
















A teraz czekolada:
Rozpuszczamy w kąpieli wodnej 2 tabliczki, dobrej, gorzkiej czekolady. Dolewamy pół szklanki mleka kokosowego i wypełniamy tartaletki. Dopóki masa czekoladowa nie ostygnie można ją dowolnie udekorować.  Z braku malin i truskawek, ułożyłam na wierzch kiwi, a kolejną porcję posypałam bezą, inną urozmaiciłam posiekanymi migdałami. Możliwości jest wiele, żeby nie było aż tak słodko można zetrzeć skórkę z pomarańczy albo cytryny. Jeśli wypróbujecie  przepis, podeślijcie proszę swoje pomysły, co by tu jeszcze wrzucić na wierzch masy czekoladowej.
















 Po takiej dawce czekolady, można mieć tylko dobry humor albo jeszcze lepszy!



Placuszki z cukinii i amarantusa oraz marchewki i amarantusa

Dotychczas robiłam placuszki z cukinii i ziemniaków, ale te są zdrowsze i zdecydowanie smaczniejsze. Mogą być wspaniałą przekąską w ciągu dnia, śniadaniem do pracy albo kolacją. Smakują równie dobrze na zimno jak i na ciepło. Przygotowanie ich zajmuje zaledwie kilka minut. Dzięki mące z amarantusa i amarantusowi przemycamy w tych plackach mnóstwo wartości odżywczych zamiast tradycyjnie używanej mąki ziemniaczanej.

Do dzieła:
2 średnie cukinie trzemy na grubych oczkach
Dodajemy 1 łyżkę mąki z amarantusa i 2 łyżki mąki kukurydzianej oraz 2-3 łyżek amarantusa ekspandowanego
2 jajka ubijamy ze szczyptą soli
Wszystko łączymy razem i mieszamy, warto pozostawić gotową masę na 5-10 minut aż cukinia puści sok i otrzymamy lżejszą konsystencję całości.
Doprawiamy solą morską i czarnym pieprzem i  smażymy. Np. na oleju rzepakowym.
Zabieramy się za sos
Mleczko kokosowe schładzamy wcześniej w lodówce, po wyjęciu ma gęstą konsystencję, nakładamy 3 wielkie łyżki, tak jak byśmy nakładali lody. Dodajemy łyżeczkę musztardy, najlepiej sarepskiej ostrej, łyżeczkę miodu, energicznie mieszamy aby uniknąć grudek. Na koniec dodajemy sok z połowy cytryny i szczyptę soli i pieprzu. Najważniejszym składnikiem choć na koniec, jest świeży posiekany lub pocięty drobno nożyczkami tymianek.


Nie alergicy mogą zastąpić mleczko kokosowe, gęstym jogurtem greckim.
Od czasu wypróbowania tego dressingu, stosuję go również do sałat, ma niezwykle orientalny smak.
Placuszki z marchewki, migdałów i amarantusa
Po udanych placuszkach z cukinii, postanowiłam poszukiwać dalej…, czego efektem jest poniższy przepis i gorąco Was zachęcam do wypróbowania, śmiem twierdzić że są jeszcze lepsze niż te z cukinii, choć to przecież tylko kwestia smaku.

Ugotowałam na wpół twardo 3 większe marchewki i pietruszki, starłam je na dużych oczkach, dodałam 2 ubite na pianę jajka, 1 łyżkę mąki z amarantusa, 2 łyżki mąki kukurydzianej i 3 łyżki amarantusa ekspandowanego i dużo, dużo posiekanych migdałów, tj. prawie całą paczkę, doprawiłam solą i pieprzem. Warto dodać też zioła, ale ja zrezygnowałam ze względu na dzieci.
Smażymy, cieniutkie, chrupiące i zdrowe placuszki. Można też upiec w piekarniku, będą jeszcze zdrowsze.
Zjedliśmy je albo pochłonęliśmy z tym samym dressingiem co placuszki z cukinii.  Zapewniam Was, że są cudowne. A oto wariacja, pokrojone placki, podane na sałacie: ruccola, roszponka, ziarno słonecznika, olej z pestek dynii i acceto balsamico di modena.

piątek, 19 kwietnia 2013

Ciasteczka "na co dzień" czekoladowe

Ciasteczka „ na co dzień”  w wersji czekoladowej, smakują bardzo czekoladowo, niczym znane wszystkim ciasto murzynek, tylko w formie ciasteczek. Oczywiście urozmaicenie ich dodatkami jest dowolne, wedle upodobań, można dodać siekane migdały albo żurawinę, polać rozpuszczoną  w kąpieli wodnej gorzką czekoladą, posypać amarantusem ekspandowanym etc. My, w pośpiechu za czymś słodkim, pozostaliśmy przy wersji najprostszej , zjadając co do okruszka.

Ciasteczka migdałowo-kukurydziane „ na co dzień” w wersji chocolate:

100 g mielonych migdałów
2 płaskie łyżki mąki kukurydzianej
1 płaska łyżka mąki ryżowej
Budyń waniliowy bezglutenowy
½ szkl. cukru pudru
2-3  kopiastych łyżek dobrego kakao
2 jajka
½ łyżeczki proszku do pieczenia bezgl.
½ szkl. oleju rzepakowego lub słonecznikowego
Wszystkie składniku mieszamy na gładką masę. Jeśli jest za gęsta dodajemy wody. Pieczemy w nagrzanym piekarniku,  w temp. 180 stopni ok. 15 minut. Ciasteczka mają chrupiący wierzch, a w środku są pulchne i mięciutkie.
Mniaaaaam!

Zapiekanka ziemniaki-mięso-warzywa


Przygotowując zapiekankę na obiad, zakładałam że najbardziej przypadnie do gustu naszym dzieciom, ale nic bardziej mylnego. Tata zjadł ¾ brytwanny, a to najlepszy dowód na to, że może przypaść do gustu również nie alergikom.

Proporcje w dużej mierze zależą od naczynia do zapiekania. Ja wykorzystałam dość sporą i głęboką brytwannę.
Do zapiekanki  potrzebujemy:
60 dkg mielonego mięsa drobiowego, które przygotowujmy wedle upodobań. Na  przykład podduszamy na oliwie czerwoną cebulkę, dodajmy sól morską, czarny pieprz, świeże zioła: oregano i tymianek. Żeby mięso nie było suche należy dolać wody. Kiedy mięso jest już podsmażone, dodajemy zmiksowane pomidory z puszki, ja korzystam z własnych przecierów, które co roku robi mój mąż, ale o tym innym razem. Odparowujemy z mięsa i sosu wodę i zabieramy się za bezglutenowy i bez laktozowy sos beszamelowy.
Sos beszamelowy:
Rozpuszczamy 3 solidne łyżki margaryny  Kasia, dodajemy 3 płaskie łyżki mąki kukurydzianej, do powstałej kremowej konsystencji dolewamy 2 szklanki mleka sojowego i energicznie mieszamy, żeby nie powstały grudki. Dodajemy sól, pieprz i świeżo otartą gałką muszkatołową. Pozostawiamy na palniku aż sos zgęstnieje. Jeśli sos jest zbyt gęsty dolewamy mleka.
Czas na warzywa:
Gotujemy 6 dużych ziemniaków na w pół twardo. Jak lekko przestygną,  kroimy na dość grube plastry.
Brytwannę smarujemy tłuszczem, na dnie układamy ziemniaki w plastrach, smarujemy sosem beszamelowym,  na to przekładamy mięso w sosie pomidorowym, następnie groszek z marchewką ze słoika ( wcześniej odsączyć wodę), polewamy sosem beszamelowym, na wierzch ponownie ziemniaczki w plastrach i na wierzch ponownie sos.  Zapiekamy w 180 stopniach ok. 50 minut. ( Warto sprawdzić widelcem czy ziemniaki są miękkie).



Przed podaniem można posypać natką pietruszki lub szczypiorkiem.
Wszystkim nie alergikom proponuję tradycyjny sos beszamelowy i plastry mozzarelli na wierzch.
Smacznego!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Ryż na mleku kokosowym z wanilią

Ten deser podobnie jak makaron z truskawkami przywołuje we  mnie wspomnienia z dzieciństwa. Intensywny zapach cynamonu , gotowanych jabłek i ryż gotowany na mleku. Tym razem jednak zastąpimy mleko czymś dużo zdrowszym i smaczniejszym.
Ugotowałam szklankę białego ryżu w dwóch szklankach  lekko osolonej wody.
Szklankę mleka kokosowego gotowałam kilka minut na małym ogniu z laską wanilii, a dokładnej z nasionami z laski i 1 łyżką cukru.
Zalałam ryż mlekiem waniliowo-kokosowym, jeszcze przez chwilkę razem gotując, tak by ryż zdecydowanie zmiękł.
Przygotowałam mus owocowy, rozgniatając 1 banana, mieszając go z musem jabłkowym , ½ łyżeczki miodu i odrobiną cynamonu.

Niby nic, a jednak znakomicie udobruchał nasze kubki smakowe w poszukiwaniu czegoś na deser.

sobota, 13 kwietnia 2013

Pasta rybna

Przypomniałam sobie niedawno o przepisie na pastę rybną, którą jakieś 20 lat temu przygotowywała moja mama, nie co zmodyfikowałam go pod kątem naszej diety i okazało się, że dzieci chętnie zjadają tosta z pastą na śniadanie. Bo o tym , że nam dorosłym bardzo smakuje, chyba nie muszę wspominać.
Pastę przyrządzam zamiennie, raz z wędzoną  makrelą, innym razem z dorszem.

Przepis:                                                                        

1 wędzona makrela, oczyszczona ze skóry i ości           
2 kiszone ogórki pokrojone w drobną kostkę
2 jajka pokrojone w drobną kostkę
1 łyżka posiekanego szczypiorku lub natki pietruszki
1 łyżka majonezu dla bezglutenowców
1 łyżka musztardy sarepskiej łagodnej
Sól morska, pieprz czarny i słodka papryka do smaku.
Wszystkim tym, którzy mogą spożywać mleko, proponuję zamiast majonezu 2 łyżki gęstego jogurtu greckiego, smakuje zdecydowanie lepiej niż majonez.
Pasta rybna na tyle nam zasmakowała, że włączyliśmy ją do naszego stałego piątkowego menu. Wszystkim również serdecznie polecam.


Muffiny z amarantusa

Amarantuschoć nazwa wydaje się być wynalazkiem ostatnich lat, jest jedną z najstarszych roślin uprawnych na świecie. Te niepozorne ziarenka (nasiona amarantusa) zawierają więcej wapnia niż mleko, więcej błonnika niż owies, więcej magnezu niż czekolada, wartościowe białko i nienasycone kwasy tłuszczowe. Moją przygodę z amarantusem  w kuchni, rozpoczynam od słodkich i super szybkich w przygotowaniu babeczek.
Przepis:
2 jajka ucieramy z cukrem ( 1 łyżka trzcinowego, ciemnego cukru muscovado, 2 łyżki cukru białego
Do powstałej masy dosypujemy 2 szkl. amarantusa ekspandowanego, dorzucamy odrobinę rodzynek i posiekanych migdałów.
Wypełniamy foremki tylko do połowy, gdyż babeczki jeszcze urosną, nawet bez dodawania środków spulchniających.
Pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut.
Smacznego!

środa, 10 kwietnia 2013

Makaron " penne" z kurczakiem i warzywami

Nasza zdrowa bezglutenowa i bez mleczna zapiekanka niestety nie ma sera ani śmietanowego sosu, ale dzięki pysznemu sosowi beszamelowemu z kukurydzy smakuje niemal jak oryginał. Poza tym każdy może wykorzystać takie warzywa jakie najbardziej lubi, my dorzuciliśmy marchewkę, pietruszkę, zielony groszek i brokuły. Przy czym równie dobrze smakować będzie z kalafiorem, cukinią, pieczarkami czy papryką.
Wystarczy ugotować makaron kukurydziany typu penne
Poddusić pierś z kurczaka pokrojoną w kostkę, doprawioną solą morską, czarnym pieprzem i ziołami prowansalskimi.
Ugotować ulubione warzywa, najlepiej na parze
Wszystko razem zmieszać np. na patelni i najważniejsze zalać sosem beszamelowym, którego przygotowanie jest bardzo proste:
Rozpuścić w garnku 2 solidne łyżki margaryny Kasia, dodać 2 płaskie łyżki mąki kukurydzianej (musi powstać konsystencja maźi) i dolać mleka sojowego naturalnego lub ryżowego ok. 1 i ½ szklanki. Energicznie mieszając na nie dużym ogniu, czekamy aż sos zgęstnieje. Zwykle gęstnieje blisko momentu wrzenia i wówczas jest gotowy. Nie należy gotować.  Mleka dolewamy zwykle tyle, jaką gęstość sosu chcemy uzyskać. Doprawiamy solą morską, odrobiną czarnego pieprzu i magiczną świeżo otartą gałką muszkatołową.
Powinnam tu zamieścić zdjęcie jak duzi i mali wylizują talerze.
Życzę Wam udanego gotowania. Smacznego!


niedziela, 7 kwietnia 2013

Naleśniki bezglutenowe " Pychotka"

Każdy kto próbował zrobić naleśniki bezglutenowe wie, że to co najprostsze jest w tym przypadku, najtrudniejsze. Próbowałam różnych przepisów, z różnych rodzajów mąk, ale żaden nie był idealny aż do dzisiaj. Ten przepis polecam każdemu, są naprawdę, naprawdę pyszne. Ten udany podwieczorek powtarzaliśmy przez kolejne dwa dni. Tym razem zjedliśmy je na słodko, ale następnym razem wykorzystamy je do krokietów mięsnych i ze szpinakiem.
Przepis:
 1 szklankę mąki naleśnikowo-pierogowej z bezglutenu
 2 jajka
 1 szklankę wody mineralnej gazowanej
 szczyptę soli
 1 łyżkę cukru ciemnego muscovado
 1 łyżeczkę cukru pudru
 Miksujemy lub blendujemy i dodajemy 50g rozpuszczonej margaryny Kasi ( na opakowaniu jest widoczna przedziałka na 50g). Ponownie mieszamy. Konsystencja masy powinna być taka jak śmietany, sprawdzianem jest zawsze pierwszy naleśnik, jeśli masa jest zbyt gęsta, należy dodać jeszcze wody gazowanej.



 Spójrzcie tylko na tę karmelową barwę. Mniaaaaaaaaaaam! Polecamy je z bitą śmietaną roślinną np. sojową, własnym musem jabłkowym, konfiturą malinową i wiśniową i zwykłym cukrem pudrem. Stasiowi najbardziej smakowały po prostu suche.




sobota, 6 kwietnia 2013

Bananowe pieguski z czekoladą

Oto kolejna wersja ekspresowych ciasteczek dla bezglutenowców,  z wyraźną,  smakową nutą banana, a co najważniejsze z czekoladą, ku wielkiej radości dzieciaczków. W opinii babci, ciasteczka lepsze są bez czekolady.  Dlatego też piekę zawsze dwa rodzaje.

Potrzebujemy:
2 miękkie banany
1 jajko
1 cukier waniliowy
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezgl.
3 kopiaste łyżki mąki kukurydzianej
100 g mielonych migdałów bez skórki
2 łyżki oleju słonecznikowego
3 paski gorzkiej czekolady 70% kakao posiekanej w nierówne cząstki
Wszystko razem miksujemy blenderem, na końcu dodajemy cząstki czekolady i pieczemy ok. 20 min. w 180 stopniach. Czas pieczenia może być dłuższy, trzeba obserwować ciasteczka.
Po ostygnięciu,  pozostają wilgotne w środku, a to dzięki bananowi. Przygotowanie ich wraz z upieczeniem nie powinno zająć więcej czasu  niż pół godzinki. Smacznego!

piątek, 5 kwietnia 2013

Domowe nugget'sy z dippami

Zewsząd  bombardują nas reklamy z fast foodem, którego jestem ogromną przeciwniczką .Zdarza się, że mój synek zadaje pytanie kiedy zjemy taką piękną kolorową bułeczkę tj. hamburgera albo takie pyszne kurczaczki . W myślach odpowiadam nigdy, mając nadzieję, że wyrabiając w nim zdrowe nawyki żywieniowe, nie zechce ich zmienić w   nastoletnim czy dorosłym  wieku. Tym razem poszłam na kompromis. Nuggetsy albo coś co je przypomina bo te są zdecydowanie większe, tak by można chwycić je w małą rączkę, przygotowaliśmy w domu w towarzystwie 3 dobrych, zdrowych sosów. Największą fanką tej popołudniowej przekąski była 2 letnia Julcia. Sami zobaczcie.


Pierś z kurczaka kroimy na grubsze paseczki , doprawiamy solą, pieprzem, obtaczamy w jajku i mące kukurydzianej i smażymy
Sos: pomidorowy z oregano( pomidory z puszki zmiksować blenderem, odparować do powstania gęstego sosu, dodać łyżkę miodu, sól, pieprz i świeże oregano)
Sos musztardowy(łagodna musztarda miodowa z odrobiną oliwy z lnu, kilka kropel soku z cytryny i drobno posiekany koperek)
Sos orzeszkowy (masło orzechowe mieszamy 1:1 z powidłami śliwkowymi)
Sałata (roszponka i porwana sałata lodowa, ziarno słonecznika, suszone pomidory, + dressing oliwa z pestek dyni, 2 krople cytryny, sól morska, pieprz czarny, gęsty ocet balsamiczny typu: aceto balsamico di modena)